piątek, 27 stycznia 2017

W zimowy dzień

Słoneczko świeci
i śnieg się skrzy...
A w moich oczach
kręcą się łzy.

Że już nie mogę
iść na spacer.
Tylko przez okno
mogę patrzeć.

Wspominam przeszłość
w roli mamy.
Jak z dziećmi
lepiłam bałwany.

I inne ze
śniegu figury.
Bawiłam w śnieżki.
Co też nie bzdury.

A dzisiaj smutna
ze mnie mama.
Nie ma przed domem
ani bałwana.

Halina Gąsiorek-Gacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz