Dzisiejsze panny,
tu winne licho,
oddają wianki
chłopcom za friko...
Gdy ją poprosi
chłopak o rękę
udaje grzeczną,
skromną panienkę.
Oddaje chłopcu
obie dłonie.
Do ślubu każda
idzie w welonie.
I jak sie taka
Boga nie boi.!?
Jej welon przecież
nie przystoi.
Tak, czy inaczej
dla chłopca pech,
a dla panienki
kpina i śmiech...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz