sobota, 30 września 2017

Wieklka niepewność

W porównianiu do wieczności
ludzkie życie chwilką.
Jesteśmy przejazdem
tu na ziemi tylko.

Życie jest podróżą.
Wycieczką w nieznane.
I nieodgadnione
to, co nam pisane.

Żyjemy z dnia na dzień
nie znając jej kresu.
Zdążamy przed siebie
nie znając adresu.

Nie mając pewności
tego, w co wierzyzmy,
biegniemy do celu...
A jeśli błądzimy?

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 28 września 2017

Ide i idę

Nie licząc godzin,
miesięcy, lat
już długo idę
przez ten świat.

Idę przed siebie.
Idę do celu.
Podobnie tak
jak ludzi wielu.

Gdyby ktoś spytał
jaki to cel?
Odpowiem, niebo.
Tyle wiem.

Tego nikt nie wie
gdzie ono jest?
Jedno co pewne
to życia kres.

Jak długo jeszcze
przyjdzie mi iść?
Pytam, bo dłużą
się noce, dni.

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 27 września 2017

Jak to jest?

Mówią,że nic nie drożeje.
A ja sie pytam: Jak to się dzieje?

Że skromny zakup bez rzeczy pysznych,
za co rachunek coraz to wyższy!?

Bujają ceny, jak zieleń wiosną.
I tylko pensje wcale nie rosną...

To dowód na to, jak tu nie wierzyć,
bieda nie maleje, a rośnie, się szerzy!

I w ten to sposób, co się dzieje?
Że coraz więcej ludzi dziadzieje!

Halina Gąsiorek-Gacek

Człowiek i życie

Ktoś żyje krótko, a ktoś długo.
A jak? Człowieka to zasługą.
Czy żyje godnie i uczciwie,
dobrze, przykładnie i sprawiedliwie?

Czy się przemęcza i siły trwoni,
za szczęściem i za mamoną goni?
Czy odpoczywa, czy też nie?
I jak odżywia się dobrze, źle?

Czy kocha jak Pan Bóg przykazał?
I bliźnich nie lży, ni nie obraża?
Czy dba o ciało? Jego istnienie?
Jaką ma duszę oraz sumienie?

Czy ceni życie, czy też nie?
Czy żyje dobrze, czy też nie?
Jedno co pewne w ziemskiej podróży,
na wszystko trzeba sobie zasłużyć.

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 25 września 2017

Bieda plus

O czym trąbią media?
Zmniejszyła się bieda?
Rząd chce za to brawo,
że za jego sprawą.

A ja widzę w tym
kolejną przechwałkę
i bić bedę brawa,
kiedy zniknie całkiem.

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 24 września 2017

Najintratniejszy zawód

Dzisiaj najlepiej
być politykiem.
I to nieważne
z jakim wynikiem...

To w najzacniejszych
ławach zasiadać
i nigdy za nic
nie odpowiadać.

Wysokie gaże
z jednej strony,
a na odprawy
miliony!

Halina Gąsiorek-Gacek

Gorąca para

Kochali się w każdą porę,
w dzień, w nocy, rano i wieczorem.

I wyczyniali harce, swawole
to w pianie w wannie, to znów na stole.

To na kanapie panowie, panie
wprost na podłodze, to na dywanie.

To na leżąco, to na stojąco
kochali się mocno, gorąco.

Kochali się, jak echo niesie
w parku, na łące oraz w lesie.

Kochali się wszędzie prawie
w rzece, na plaży i na trawie.

Kochali się, jak się dało
i ciągle seksu im było mało.

Aż w końcu los im figla spłatał.
Nie byli jeszcze w późnych latach.

Choć nadal chciał, aż do przesady,
utracił siły on nie dał rady...

Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 22 września 2017

Requiem dla lata

Jesienny wiatr
po polach gna.
Świerszcz na skrzypeczkach
w kominie gra.

Ani to fuga,
ani kantata.
Gra bardzo smutne
requiem dla lata.

Mnie po policzku
spływa łza,
bo w moim życiu
już jesień trwa.

I co mnie w tym
momencie smuci?
Że lato życia
już nie powróci.

Halina Gąsiorek-Gacek

Jaka będzie jesień?

Ostatni dzień lata
płynie w deszczu strugach...
A jutro już jesień.
Jaka będzie, długa?

I czy będzie ciepła?
Czy nacieszy jeszcze?
Czy też będzie chłodna
z wiatrem oraz z deszczem?

Z mgłami, z szarugami,
pełna kałuż, błota?
Czy w promieniach słóńca
jesień będzie złota?

I co nam przyniesie
w życiu, w polityce?
Czy zżółkną nadzieje?
Pogodnej Wam życzę!

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 20 września 2017

Dzlemat staruszków

Trudny to wybór.
I to szalenie:
Kupić lekarstwa,
czy jedzenie?

Kupi lekarstwa,
nie bez powodu,
będzie się leczył,
a umrze z głodu.

Kupi jedzenie,
nie bezboleśnie,
Tak,ćzy inaczej
odejdzie wcześniej.

Co pplityczni
na to fachowcy?
I mnie dylemat
ten nie obcy.

Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 19 września 2017

Nostalgia za pracą

Jak to przyjemnie
byc gryzipiórkiem!
Popijać kawkę
siedząc za biurkiem.

Mieć dobrą pensję.
To oczywistość.
I zostać dobrym
specjalistą.

Jak to przyjemnie,
gdy szef pochwali.
I być na ty
z przepisami.

Jak to wspaniale
i przyjemnie
zbierać nagrody,
dostawać premie.

Tak wspominała
na emeryturze
pani, co pracowala
w biurze.

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 18 września 2017

Nostalgia za szkołą

Gdyby się dało cofnąć czas.
Poszłabym do szkoły jeszcze jeden raz.
I dobrowolnie, nie pod przymusem.
Jak to przyjemnie być prymusem!

Jak to przyjemnie uczniem być.
Wzorowo uczyć się, marzyć, śnić...
Poznawać, zgłębiać arkana nauki
i artystycznej prawdziwej sztuki.

Jak to przyjemnie w nauki czas
zakochać się ten pierwszy raz.
A i ze sportem być na ty.
Żal, że nie wrócą tamte dni.

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 17 września 2017

Wielka nostalgia

Tęsknię tak bardzo.
Tęsknię ogromnie.
Wiem, że Ty także
tęsknisz do mnie.

Tęsknię do chwili,
gdy Cię zobaczę.
Tęsknię tak mocno,
że serce płacze.

I tęsknię w parze
z serca bólem,
do chwili kiedy
znów Cię przytulę.

Mój ukochany,
drogi Syneczku!
Wyznaje matka
swojemu dziecku.

Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 16 września 2017

Puk! Puk!

Nieraz słyszymy:
Puknij się w czoło!
I komentując
rzecz na wesoło.

Ten, co tak radzi,
a prawda w cenie,
widocznie sam ma
doświadczenie?

Żadne pukanie,
swoje, czy czyje,
głupoty z głowy
nie wybije.

Halina Gąsiorek-Gacek

Miłość i łza

Spotkałam miłość
jakby ze snu.
I serce rosło
z nią dzień po dniu.

I w sercu trwała
wieczna wiosna.
A z tą miłością
i dusza rosła.

Aż pojawiła
się chwila czarna.
Ni stąd, ni zowąd
miłość umarła.

Wbrew rozumowi
i wolnej woli,
czemu ta strata
tak bardzo boli?

Serce wciąż kłuje,
a dusza łka.
Cierpię i z oczu
spływa łza.

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 14 września 2017

Wieczna tęsknota

Po policzku spływa łza.
Oj, trudna tęsknota ma.

Serce łka, kłuje i kwili,
a ja tęsknię w każdej chwili.

Tęsknię nawet, kiedy śpię
i o Tobie marzę, śnię.

Tęsknię za dnia. Tęsknię nocą.
Sama siebie pytam: Po co?

Cierpi serce, dusza, ja.
Gorzki smak tęsknota ma.

A ja czekam pośród pnączy
smutku, kiedy się to skończy?

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 13 września 2017

Pan i dziad

Oj,biada, biada, biada,
gdy zrobi się pana z dziada!

A gdy odwrotnie jak,
zrobi się z pana dziad?

Ten pierwszy nos podnosi.
Z bogactwem się obnosi...

A drugi dziad, do woli
żali się i biadoli.

Dziś u nas, nie żartuję
tych i tych nie brakuje...

Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 12 września 2017

Wspólczesne dziady

Trudno rozpoznać,
jednym słówkiem,
wśród społeczeństwa
dziada, dziadówkę.

Każdy ubrany
nie z Pewexu,
w zachodnie ciuchy
ze Szmateksu.

A te są tanie
i eleganckie.
Dlatego mylą
z jaśnie państwem.

Choć biednie mieszka,
nie tak jak pany,
ale przynajmniej
pięknie ubrany.

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 11 września 2017

Mój drogi!

Nigdy na Ciebie
nie narzekam.
Chociaż przyznaję
na lepsze czekam.

I nigdy na Ciebie
nie psioczę.
Nigdy na Ciebie
się nie boczę.

I na życiowej
trudnej drodze
i bez pretensji
z Tobą się godzę.

Choć przyszło żyć mi
o pustym trzosie,
za to nie obwiniam
Ciebie drogi losie.

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 10 września 2017

Kocham Cię!

Kocham Cię za dnia
i kocham nocą.
Czy słonko świeci,
gwiazdy migocą.

Kocham Cię rano.
Kocham wieczorem.
I kocham w każdą
inną porę.

Kocham w południe
i o pólnocy.
Kocham, gdy pada
albo się mroczy.

Kocham Cię szczerze
i należycie,
moje ciekawe
i długie życie!

Halina Gąsiorek-Gacek

Szczęść Boże!

Są dobrzy ludzie
na tym świecie
i choć ich samych
bieda gniecie.

To pomagają
tym, co jest gorzej.
Zapłać im za to
Panie Boże!

Nagródź ich Panie
za dobre serce
i odmień ich
życie na lepsze!

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 7 września 2017

Nieszczęśliwy przystojniak

On był przystojny
jak młody bóg.
Gdyby on jeszcze
kochac mógł.

Tak wiele w życiu
mu było dane.
Ale kochanie
zakazane.

Choć czart go kusił
nieraz w dwójnasób
przeżył cnotliwie
do naszych czasów.

Nie chcąc nikogo
ganić, obrażać,
taki przystojniak
rzadko się zdarza.

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 6 września 2017

Drogi szpas

Zejście ze świata
to drogi szpas,
który dotyczy
każdego z nas.

Zapłacić trzeba,
takie prawidło,
za trumnę, pogrzeb
i za kropidło.

Kopanie grobu,
ciut makijazu
oraz za działkę
na cmentarzu.

I za karawan
i za orkiestrę.
Oraz za stypę.
Ja stypy nie chcę.

Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 5 września 2017

Leśne echo

Gdy byłam dzieckiem
sadziłam drzewa.
Dziś leśne echo
o tym śpiewa...

I wyrósł las,
mej pracy ślad,
co dziś ma przeszło
pięćdziesiąt lat.

I szumią buki,
dęby i brzozy,
które przybrały
dumne pozy.

I kiedy już
nie będzie nas,
wciąz będzie o tym
szumiał las.

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 4 września 2017

Iskierka miłości

W jej sercu tli się
mała iskierka
miłości, która
była tak wielka.

Że jej płomienie,
przyznać muszę,
strawiły jej
serce i duszę.

I dziś w popiołach
serca i zgliszczach
owa iskierka
wciąż jej najbliższa.

I wystarczyło
by jedno słowo,
by zapłonęła
miłość na nowo.

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 3 września 2017

O Szkole

Szkoła to jest kolebka wiedzy.
Szkoła to jest kuźnia talentów.
Szkoła to jest miejsce nauki.
Miejsce doświadczeń, eksperymentów.

Tam się rozwija intelekty
i mnoży mózgu szare komórki.
I ćwiczy pamięć i zdolności.
Razwija mądrość. A to nie bzdurki.

Nie każdy lubi do szkoły chodzić.
Prawda, nie każdy nauki as.
Ale po latach miło wspomina.
Poszedłby do niej jeszcze raz.

Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 2 września 2017

Znów przyjdzie maj

Gdy przyjdzie maj
zakwitną bzy.
I zakwitniemy
i ja i Ty.

Znów zakwitniemy
kwiatem miłości,
co w naszych sercach
żyje i gości.

Miłości Boga
i swoich bliskich,
całego świata
i stworzeń wszystkich.

Kwiat wyjątkowy
w okazałości,
bo to kwiat serca
późnej starości.

Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 1 września 2017

Jak grzyby po deszczu

Rosną na potęgę pany,
co czekają na peany.

A ja chwalić ich nie będę.
Byłoby to wielkim błędem.

Czasem wytknę im co nieco.
I tak lata chude lecą...

Jestem z tymi, wiersz niejeden,
którzy dzisiaj mają biedę.

Halina Gąsiorek-Gacek

Na progu roku szkolnego

Ćwierkają wróbelki
od samego rana,
że do szkoły idzie
dziatwa ukochana.

Cieszą się prymusi
na z nauką zabawę.
Mają kwaśne miny
zuchy z oślich ławek.

Dzieciom i młodzieży
życzę samych szóstek!
I by ośle ławki
zawsze stały puste!

Halina Gąsiorek-Gacek