W moim życiu późna jesień,
słoty i szarugi.
I spod rzęs firanek
płyną deszczu strugi.
To z żalu za ukochanym,
który już nie wróci.
To najbardziej martwi
serce, duszę smuci.
Który już nie wróci,
bo wrócić nie może.
Świeć mu wiekuistym
światłem, Panie Boże!
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz