piątek, 30 czerwca 2017

Tęsknić

Tęsknić, to jest czekać na kogoś.
Tęrsknić, to odczuwać kogoś brak.
Tęsknić, gdy na los dotknie srogo.
Tęsknić za kimś tak bardzo,że aż tak.

Tęsknić, to jest cierpieć bez granic.
Tęsknić, to jest wylewać łzy.
Ja tak tęsknię nie czekając na nic.
A czy też tęsknisz za mną Ty?

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 28 czerwca 2017

Piękna podwójnie

Była jak lalka
zawsze i wciąż...
Którą się bawił
jedynie mąż.

Inni panowie jej
piękne lica
mogli podziwiać,
nią się zachwycać.

Kiedy mąż odszedł
i ją zostawił,
już nikt się ową
lalką nie bawi.

I nigdy już się
bawić nie będzie.
Do wiadomości przyjm,
miej na względzie.

Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 27 czerwca 2017

Uf i uch!

Jakich to przyszło
mi dożyć czasów,
chdzę i cierpię.
Cierpię w dwójnasób.

Cierpię podwójnie,
czyli fizycznie.
Jeszcze do tego
cierpię psychicznie.

A co najgorsze,
możecie wierzyć,
tych bóli nie da
się uśmierzyć.

I w ten to sposób
zmieniając w nicość
stałam się wielką
cierpętnicą.

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Ł zy niewinne

Bardzo bym chciala
pisać na wesoło,
ale tyle nieszczęść,
bólu i łez wkoło.

Co do tych ostatnich
to są łzy niewinne.
Nie tylko tych starszych.
Nie tylko dziecenne.

Płaczą rzewnie matki
i płaczą ojcowie.
A ich cierpień żadne
słowo nie wypowie.

Płaczą z głębi serca,
z zakamarków duszy.
I tu nikt na świecie
tych łez nie osuszy.

A powodów płaczu
dzisiaj mają mnóstwo.
Bezradność, choroby,
rozłąka, ubóstwo...

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 25 czerwca 2017

Frajer

Frajer, osoba
naiwna sztuka,
która się łatwo
daje oszukać.

Inaczej mówiąc,
ironii nutka.
Latwo wystrychnąc
go na dudka.

Tak, czy inaczej
dziś jak przed laty
osoba ponosząca
straty.

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 22 czerwca 2017

Do Ojca

Ojciec, mężczyzna,
który ma dzieci.
Zawsze przykładem
dla nich świeci...

Który się stara,
a przy tym trudzi,
by je wychować
na dobrych ludzi.

Który je karmi,
żywi i broni...
Nie szczędząc nigdy
pomocnej dłoni.

I kocha je
do końca dni.
A jakim ojcem
jesteś Ty?

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 21 czerwca 2017

Znajomość życia

Walka z losem,
nie przelewki.
Zna się życie
od podszewki...

A ja prawda,
to nie kpiny,
życie znam
od watoliny...

Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 20 czerwca 2017

To juz milion odwiedzin!

Na moim blogu milion wejść!
Dla mnie największe to ze szczęść!

Że mam tysiące Czytelników.
Mojej poezji Miłośników.

I to rozsianych po całym świecie,
którzy czytają mnie w internecie.

Bardzo się cieszę i radość czuję.
Wszystkich pozdrawiam! Wszystkim dziękuję!

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Najlepsza praca

Ja tak dziś sądzę,
choć się nie liczę.
Najlepiej robić
jest w polityce.

Mieć za swą pracę
najwyższe gaże,
premie, dodatki
i apanaże...

Latać i bywać
i tu i tam,
jako wielmożni
pani, czy pan.

W wygodnych ławach
godnie zasiadać.
I nigdy za nic
nie odpowiadać.

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 18 czerwca 2017

O szczęściu

Szczęście to efekt
sprawczy miłości,
zadowolenia
oraz radości.

Szczęście, jak miłość,
co rzeczą znaną
przychodzi i
odchodzi samo.

A gdy je gonić,
to ucieka.
Kiedy nań czekać
z przyjsciem zwleka.

Kiedy je masz
garściami rwij!
I długo i
szczęśliwie żyj!

I jeszcze jedno
dodać potrzeba,
szczęścia na nieszczęściu
zbudować się nie da.

Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 17 czerwca 2017

Krótkie wyznanie

Jesteś w każdej mojej myśli.
W każdej chwili mego życia.
Jest to czek na wielkie szczęście,
ale bez pokrycia.

Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 16 czerwca 2017

Co po nas?

Idziemy przez świat.
Idziemy pod wiatr.
I znaczymy swój
na tej ziemi ślad.

I tworzyzmy dzieła
człowieczej istoty.
A bywa, że tylko
odbijamy stopy.

Co po nas zostanie?
Prawdy nikt nie zmieni.
To cośmy zrobili
oraz kopczyk ziemi.

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 15 czerwca 2017

Niewinna pani

Raz pewna pani trochę przytyła.
I ktoś pomyślał, że w ciąży była.

Tym przypuszczeniem się podzielił.
I cała prawdę diabli wzięli.

A kiedy schudła, znów szczupła była,
puścili plotkę, że poroniła.

Plotkarze się zaczęli starać,
aby ta panią za nic ukarać.

I tak plotkarzy wstrętnych dwóch
chciało jej wsadzić dziecko w brzuch.

A prawda była całkiem inna.
Że owa pani była niewinna.

Podczas całego, krótkiego życia
co miała? Inklinację do tycia.

Na przekór plotkarzom, diabełkom,
co zawiniło? Zwykle sadełko.

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 14 czerwca 2017

Boże Ciało

Komunia Święta.
Biały opłatek,
co ma wiecznego
życia zadatek.

To Boże Ciało
w postaci chleba,
co daje przepustkę
do nieba.

Najświętszy
Sakrament Ołtarza,
co ludzkie grzechy,
słabości zgładza.

Bieluchna Hostia
to chleb żywy.
Pod jej postacią
Jezus prawdziwy.

Halina Gąsiorek-Gacek

Co krok, to szok!!!

Co wymyślili,
fakt, absurd wielki,
by zlikwidować
chorych kolejki!?

Opłaty za
usługi medyczne.
Niesprawiedliwe
i idiotyczne!

Biedny na pewno
nie zapłaci.
Leczyć się będą
tylko bogaci!

Ubodzy chorzy,
zauważyć trzeba,
już bez koleji
pójdą do nieba...

Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 13 czerwca 2017

Cnotliwa panna

Cnotliwa panna
to panna z wiankiem,
której jej mąż
pierwszym kochankiem.

Lecz taką znależć
dziś, prawda znana,
prędzej się znajdzie
igłę w stogu siana.

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Szczęście we śnie

Skąd się wzięły cudowne sny,
w których byliśmy i ja i Ty?

Ty przytulałeś mnie najczęściej.
Ja niebotyczne czułam szczęście.

Słowami się go opisać nie da.
To coś jak przedsmak szczęścia nieba.

Ale już dawno mi się tak nie śnisz.
Niewinnie we śnie już mnie nie pieścisz..

Nic, że na jawie nic między nami.
Niezmiernie tęsknię za tymi snami.

Halina Gąsiorek Gacek

niedziela, 11 czerwca 2017

Ze śmiercią na ty

Kiedy wspominam miniony czas.
Śmierć mi zajrzała w oczy nieraz.

Gdy miałam dziewiętnaście lat
i pełną piersią chłonęłam świat.

Rzecz, na Śnieżniku ślizgałam w przepaść.
Lecz mnie udało się do niej nie wpaść.

A uratował mnie, dziś już dziadek,
kolega z klubu, przystojny Władek.

Potem wypadek na motorze.
Wybity bark. Mogło być gorzej.

A po trzydziestce, to też nie kawał,
przeżyłam ciężki serca zawał.

Prosiłam nieraz, jeszcze nie!
Bo mimo wszystko żyć się chce.

Po pięćdziesiątce przeżyć w bród.
A uratował mnie tylko cud.

A teraz czekam, wzdycham nieraz,
by przyszła i rzekła mi: Pas!

I już nie mogę się doczekać.
A teraz ona z przyjściem zwleka.

Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 10 czerwca 2017

Szeptem i przedtem

Ani obrazić się, ani zbesztać,
gdy ktoś podąża miłości dróżką
i swej wybrance ukochanej
pragnie wyszeptać coś na uszko.

Gdy byłam zamężna kobietą
i mnie się trafił taki śmiałek.
Nie posłuchałam, co chciał powiedzieć,
ale pamiętam przez życie całe.

Ze coś waznego powiedzieć chciał.
Dziś ze mnie wdowa stara i szpetna.
I dziś posłuchałabym na pewno,
ale już nie ma komu szeptać...

Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 9 czerwca 2017

Słomiany wdowiec

Pewien już nie młody wdowiec
postawił żonie grobowiec.

A obrączkę bez powodu
wrzucił ze złością do grobu.

Można rzec, tak żonę cenił,
że do roku się ożenił.

A ta pani, co wybranką,
była mu wcześniej kochanką.

Pomstowała cała wieś.
Ale wdowiec miał to gdzieś.

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 8 czerwca 2017

Tuż przed nocą

Ciałko mocno się użala:
Kiedyś trafię do robala.

Dzisiaj chodzę, jeszcze żyję,
a gdy umrę w ziemi zgniję.

A ty duszko, tyś nie biedna
pójdziesz na wieki do nieba.

Na co duszka mu odrzekła:
A jeśli trafię do piekła?

Za to ześ ty nagrzeszyło.
A od groma tego było!

Tak ze sobą wieczór cały
ciałko z duszką romawiały.

Halina Gąsiorek-Gacek

Straszliwe burze!

Co zrobić, ze mnie
zrobił siętchórz?!
I boję się
panicznie burz!

Te nawiedzają
świat coraz częściej.
Pioruny biją
coraz gęściej.

Z nimi wichury
i błyskawice.
Wielkie ulewy
i gradobicie.

Trąby powietrzne
i nawałnica
niszczą dorobek
całego życia.

I zastanowić
nam się trzeba.
Zmiana klimatu
to, czy gniew nieba?

Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 7 czerwca 2017

Nie zapomnę!

Dopóki pamięć
pozwoli wspomnieć
nigdy o Tobie
nie zapomnę.

Choć pamięc różna
jest i zawzięta
zawsze o Tobie
będę pamiętać.

Bo byłeś mego
szczęścia osnową,
moją miłością,
drugą połową.

Bo byłeś dla mnie
duszą pokrewną.
Tak Cię wspominam
dziś z łezką rzewną.

Halina Gąsiorek-Gacek

Jaka,taka

"Jaka matka
taka natka".
Idąc dalej
po przypadkach.

Puszczała się
matka, z grubsza,
to i córka
też się puszcza...

Matka lubi
wódkę, bije...
To i córka
tęgo pije...

Jaki wniosek?
To nie bzdury.
Przykład zawsze
idzie z góry!

Szęście, kiedy
przylad dobry.
Wstyd i hańba,
gdy niegodny...

Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Cudowne oczy

To oczy piwne chłopcom dziwne,
co spogladają spod długich rzęs.
Patrzą z miłościa i z czułością.
To o nich prawdy pokaźny kęs.

Oczy przyjazne, nie przepastne,
co mają własny wyraz i styl.
Przez całe życie uśmiechnięte
i błyszczy w nich gwiezdny pył.

Halina Gąsiorek-Gacek

Lato tuż, tuż

Niedługo lato.
Okres wspaniały.
Czekają skwary
nas i upały.

Czekają góry
ziemi i życia.
I wiele szczytów
w nich do zdobycia.

Czekają plaże
i czeka morze.
Czekają lasy.
Nieba przestworze.

I czeka słonko
świecąc z dala,
aż będzie ciałka
na brąz opalać.

I trudno słonku
nie przyznać racji.
To czas urlopów
i wakacji.

Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 4 czerwca 2017

Ściema

Co to znaczy słowo ściema
modne dzisiaj w powiedzeniach?

Gdy go postawić przed lustro
to jest kłamstwo i oszustwo.

Fałsz, kant, humbug, mili państwo
łgarstwo, wielkie oszukaństwo.

Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 3 czerwca 2017

Duchu Święty!

Przybądź Duchu Wiekuisty!
W swej dobroci oświeć wszystkich!

I daj mądrość swym wierzącym.
a szczególnie tym rządzącym.

By rządzili sprawiedliwie.
Dobra dzielili uczciwie.

By w swej pracy trudnej wielce
zawsze kierowali sercem.

By świat cieszył się pokojem.
By nie było głodu, wojen...

By każdy człowiek swobodnie
na tej ziemi mógł żyć godnie.

Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 2 czerwca 2017

Ja się nie dziwię

Trudno się dziwić,
gdy jesień już.
Człowieka ciągnie
do wiecznych wzgórz.

Kiedy dobrobyt,
dostatek znikł,
ciągnie człowieka
do rajskich niw.

A kiedy w życiu
panuje bieda,
wtedy człowieka
ciągnie do nieba.

Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 1 czerwca 2017

Kocham Cię życie!

Kocham Cię życie!
Kocham Cię fest.
Bez względu na to
jakie żeś jest.

Kocham Cię rano.
Kocham Cię w dzień.
Kocham wieczorem,
gdy noc i cień...

Kochałam wiosną.
Kochałam latem.
Kochem, gdy jesień
już moim światem.

Jeśli dożyję
słowa dotrzymię,
będę Cię kochać
i w życia zimie.

Halina Gąsiorek-Gacek