niedziela, 31 października 2021

Cmentarz

 Dokąd zmierzają dziś gości tłumy,

w modłach za dusze zmarłych się łączą

wśród kwiatów, blasku świec i zadumy?

W miejsce, gdzie ziemskie drogi się kończą...


Zagon pamięci, gdzie wspomnienie boli.

Łzą nutka żalu miesza się ze smutkiem,

nad usypanym kopczykiem doli.

Jakie to życie ziemskie malutkie!


Tutaj umarli, już w nowej roli,

żyją dla Ciebie Boże i Panie

i trwają z Twojej łaski i woli

w oczekiwaniu na zmartwychwstanie...


Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 29 października 2021

Ludzka pamięć

 Pamięć ludzka jest wybiórcza.

Wybiera co chce.

Najdłużej pamięta

to, co raczej złe.


I to ciągle przypomina,

wyrzuca, wytyka.

To co złego zrobiliśmy

lub co nas spotyka.


A co dobre i szczęśliwe

często zapomina.

Odsyła w niepamięć.

To pamięci wina.


Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 28 października 2021

Księga życia

 Życie ludzkie jest jak książka

w licznym księgozbiorze.

I w niej wszystko zapisane,

co tylko być może.


Jedno życie jest jak powieść

obszerna i wielka.

Inne jak opowiadanie

krótkie, jak nowelka.


Inne życie jest jak dramat.

Wesoła komedia.

Jeszcze inne bardzo smutne.

Rządzi nim tragedia.


Ale w każdej jednej książce,

którą koniec czeka,

są zawarte dzieje, losy,

życiorys człowieka.


A gdyby je wydrukować,

spośród wszystkich wiele

byłoby albo cymelią

albo bestsellerem.


Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 27 października 2021

Jasne słoneczko

 Tylko słoneczko

ma tyle kultury,

że nie zagląda

do każdej dziury.


Na tysiąc


Ile to jest tysiąc złotych?

Dziecko zapytało.

Jak go nie masz to jest dużo,

a jak masz, to mało.


Na golasa


Nie dla piękności

listka figowego,

Adam z Ewą skryli

co nieco pod niego.


Na "księżne"


Prawdziwość księzniczek

z grochem jest związana.

Każda po tej próbie

była niewyspana.


Dziś niejedna "księżna"

dumna i wyniosła,

tez związana z grochem

bo na nim wyrosła.


Na "żonę"


Czemu książkę  żoną zwą

chociaż z żadna stroną

ni jej pojąć, ni pokłócić

jak z prawdziwą żoną?


Cała prawda


Za mundurem zawsze sznurem.

I nie same panny.

Stąd nie tylko rzepy

lgną dziś do sutanny.


Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 26 października 2021

Babcia z dziadkiem

 W niejednym miejscu

stoi taka chatka,

gdzie stara babcia

mocno ściska dziadka.


Nie dla swawoli,

ale uciechy

mocno ściska dziadka

i gniecie orzechy.


Dziadek aż piszczy.

Babcia jak na złość,

tak długo ściska

aż ma już dość.


Historia się powtarza,

gdy babci przyjdzie do głowy

pomysł, by upiec wnukom

placek orzechowy.


Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 25 października 2021

Dieta cud z cyklu: Stas i Haluś

 Powiedz Stasiu, czy możliwe,

że samo wąchanie,

to najskuteczniejszy sposób

jest na odchudzanie?


Widzisz Haluś, jak jest pewne

z tych samych powodów,

jedni muszą się odchudzać

innych skręca z głodu.


Tak możliwe zapach syci

i hamuje głód.

Jesli prawda to dla wszystkich

jest to dieta cud!


Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 24 października 2021

Tycie życie

 Chciałoby się krasnoludkiem.

Małe butki, zdolne ręce,

tycie potrzeby i smutki,

ale wielkie, dobre serce.


Co tam skarby oraz trolle!

Innym by się pomagało

zaspokoić głód, potrzeby

i serce by wytrzymało.


A organizm taki duży.

Serce słabnie, nadmiar spala,

bo możliwości na życie

takie w sam raz dla krasnala!


Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 23 października 2021

Do sąsiada

Witam sąsiada! Jak płynie życie?

Ostatnio nawet dnia nie chwalicie.

 

Niemiła Wam też wieczorna pora?

Bo nie chwalicie, także wieczora.

 

I odwracacie sąsiedzkie oczy,

aby nie życzyć ni dobrej nocy.

 

A kiedy sąsiad ogródek orze,

skąpicie nawet słowa: Szczęść Boże!

 

Może to racja. Nie chcesz kłopotów,

ogranicz kontakt tylko do płotu.


Rzecz, kiedy sąsiad Boga pochwali,

z tego powodu płot się nie zwali.


Sąsiad też człowiek, zwłaszcza gdy w biedzie,

wtedy przypomni i o sąsiedzie.


Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 22 października 2021

Nigdy i za nic

Zaczepiła baba wdowca.

Po co? Licho wie.

I radziła gdzie iść warto 

gdyby, a gdzie nie.


Prawda na wierzch jak oliwa

wypływa. A olej?

Wdowiec przysiągł za nic w swicie

nie poszedłby do niej!


Halina Gąsiorek-Gacek

środa, 20 października 2021

Do Matuli

 Chcesz Mateczko, by Twe dziecko

nie musiało robić?

Opraw w ramki i na ścianę,

będzie pokój zdobić.


Z czasem i tak się zmarnuje

z prostego powodu,

bo jak mama z sił opadnie,

dziecko umrze z głodu.


Nie chcesz Matko swego dziecka

stracić i zmarnować,

nauczże go prace kochać,

a ludzi szanować.


Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 19 października 2021

Serce klauna

Śmiej się pajacu i połykaj łzy!

Klaun przecież płakać nie może.


Zdław w gardle jęk, zawodu krzyk!

Czy tego chciałeś? Panie Boże!


Uratuj strzępy serca klauna,

bo rosną rana na ranie.


Jak długo zechcesz śmiać się będzie,

tylko go nie opuszczaj, Panie !


Halina Gąsiorek-Gacek

Szczęscia chwila

 Gdy zatęsknisz nie żałuj

co być mogło, a nie było,

bo prawdziwe szczęście

jest tylko życia chwilą.


Do której każdy wraca,

bywa czasem skrycie.

Bywa to krótka chwila,

ale na całe życie.


Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 17 października 2021

Niejasny zwrot

 Zwrot czy tytuł: Proszę pani?

A znaczenie słowa?

W naszych czasach używany,

jako forma grzecznościowa.

 

Ale idą nowe czasy 

i znaczenie, własnie.

Z grzeczności sie mówi: Pani.

A do pani : Jaśnie!


Halina Gąsiorek-Gacek


sobota, 16 października 2021

Na układy nie ma rady!

 Kręcą, przykręcają.

Diabełek się cieszy!

Jak przykręcą mocniej,

to duszyczka zgrzeszy!


Gdy od razu nie uleci

w błękitne przestworze

i spróbuje przeżyć,

nie zgrzeszyć nie może!


Choć się nie odważy

nic nikomu wziąć,

nie potrafi kłamać,

ale będzie kląć!


Chętnie by przygrzał

co zacniejsze sadła,

ze cała wina

znów spadnie na diabła!


Halina Gąsiorek-Gacek

piątek, 15 października 2021

Na liszkę

 Każda liszka ogon nosi,

bo to liszki strój.

Nawet jeśli go napuszy,

chwali ogon swój.


Ale wtedy liszce biada,

kiedy zań chwalona.

Co robi stworzenie,

co nie ma ogona?


Nagonka na liszkę.

Niechaj popamięta!

Zniszczymy jej ogon

depcząc jej po pietach.


Nie lubimy liszek

za ogony. Szczerze.

A tak chętnie z ich futer

stawiamy kołnierze.


Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 14 października 2021

Sznur paciorków

 Dzień za dniem jak koraliki

los na nitkę niże.

Choć nie widać kresu dni,

koniec coraz bliżej.


Różne wzory i kolory

nizanych korali.

Jak oceni pracę Mistrz

zgani czy pochwali?


Czy zachowa sznur paciorków

na chwałę dla siebie

i rozsieje z pyłem gwiazd

na szczęśliwym niebie?


Czy na powrót marnym prochem

rozrzuci na ziemię,

na wiecznie konanie

i na potępienie?


Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 11 października 2021

Taaaaakie szczęście!

Żona winna być jak książka 

w zacnym księgozbiorze.

I mężowi nie powinna

znudzić się nie może.

 

Jak cymelia wyjątkowa

i niesamowita,

z której zawsze coś nowego

dowie się, wyczyta. 


Mąż jak ktoś ceniący sztukę

i dzieła ciekawe,

winien zapewnić jej półkę

godną i oprawę.

 

Cenić, chwalić nią zachwycać ,

jak na dzieła rzadkie

chuchać, dmuchać, nie pożyczać!

Wciąż dbać o okładkę.


Taka para i po latach

budzi podziw nieraz,

kiedy mama jak wolumen,

tato jak mecenas.


Jeszcze większy babcia z dziadkiem.

Twierdzą dzieci, wnuki:

Co gruchają jak gołąbki,

bo mądrzy jak kruki.


Takie życie to poezja!

Możecie mi wierzyć,

której w książkach nie znajdziecie.

Wielkie szczęście przeżyć.


Halina Gąsiorek-Gacek


niedziela, 10 października 2021

Zodiakalna ryba

 Jestem spod znaku Ryby,

los do mnie: Moja rybko,

chcesz złota być, to bądź,

lecz łuskę nie tak szybko!


W żadnym oceanie

życia się nie liczę.

Nie mam złotej łuski,

dwa, nie spełniam zyczeń.


Trzy, jestem jak ciernik,

nie ma co się głowić,

malutka, skromniutka.

Takich się nie łowi!


Halina Gąsiorek-Gacek

Fraszka z plusami

 Nasza władza ciut przesadza.

Same plusy. To się zgadza.

Tu plus, tam plus ludzi mami.

Tak stawiają sobie sami.


Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 9 października 2021

Słodka babka

Poszła babka przed śniadaniem

do ośrodka na badanie.

 

Okazało się w ośrodku,

że ma dużo cukru w środku!

 

Słodka babka, fakt człowieku,

męski specjał! Lecz w tym wieku?

 

Owszem słodka! Heca hecą

roje os, pszczół za nią lecą. 


Na widok szerszeni, fakt,

każdy by ze strachu zbladł!


Zbladła babka. Nikt nie przeczy.

Sama ziołami się leczy.


Pije dużo! To nie dziwy.

Sok z ogórka i z pokrzywy.


Halina Gąsiorek-Gacek

 

 

piątek, 8 października 2021

A mnie wystarczy

 A mnie wystarczy i nie chcę więcej.

Na wielkim świecie maleńkie miejsce,

w którym żyć można spokojnie wierzyć,

ze moje miejsce mnie się należy.

I jeszcze spotkać życzliwe serce.

To mi wystarczy. I nie chcę więcej!


Halina Gąsiorek-Gacek

czwartek, 7 października 2021

Moja klatka

 Moja klatka niewidoczna

zwykłym ludzkim wzrokiem.

Nie ma ścian, nie ma drzwi,

nie ma także okien.

 

Nie ma zamków, ani klamek,

ani podłóg, ni sufitu .

Tylko ma widok na dno

i wolność uszzczytu.


Loty dawno połamane.

W górę nie ulecę.

Zewsząd pomoc pcha na dno,

a ja staczać nie chcę.


Tak poddana innych woli.

Co mi wolno? Skrycie

marzę sobie i usycham

z tęsknoty za życiem.


Czasem wymknie mi się słowo.

Brzmi jak skargi zdanie.

Coraz ciaśniej mi w tej klatce.

Czyżbym rosła? Panie! 


Halina Gąsiorek-Gacek



środa, 6 października 2021

Przemijanie

Co zostanie po mnie jeszcze

oprócz zapomnienia?

Trwałe ślady ostrzem dłuta 

wyryte w kamieniach.

 

Były zimne wszystkie twarde.

Głaz niejeden z wielu

kusił kształtem, pięknie dzwonił,

lecz nie miał poleru.


A ja chciałam wyryć na nich

słowa najpiekniejsze.

Cóż, gdy łatwiej wzruszyć kamień

dłutem, niźli wierszem.


Halina Gąsiorek-Gacek

wtorek, 5 października 2021

Niby ryba

 Mnie dotknąć nie warto, ni pytać, ni gdybać,

bo jestem milcząca, zimna niby ryba.


Ani mnie na twister, tłustego robaczka,

ani na błysk złowić, ani do kasaczka.


Ani mnie w akwarium umieścić za szybką.

Nie jestem welonką, ani złotą rybką.


Ani mnie na obiad, kolacje śniadania,

bo jestem niestrawna, coś niby pirania.


Rozbiorę Cie śmiałku aż do samych kości!

Albo stanę w gardle, chociaż nie mam ości.


Żyję jak sum na dnie, chociaż nie mam wąsów.

Jeśli mnie ktoś dotknie, nie oszczędzę  wstrząsu!


I nie jestem drętwą, ni mątwą, a sepię

zostawiam za sobą. Omijać mnie lepiej!


Kogo i dlaczego, spod jakiego znaku,

przed czym chciała ostrzec, ryba znak zodiaku?


Halina Gąsiorek-Gacek

poniedziałek, 4 października 2021

Trudna prawda

 Ach te baby! Feministki

nie chcą Panie z nieba manny.

Wszystko robić chcą być wszyskim

i ciągnie je do sutanny!


Nie wiem czego im brakuje?

Wybacz, ze pytanie zadam:

Do cnót pociąg każdy czuje.

Kto zawinił czart czy Adam?


Że wśród zacności rozkwitu,

kiedy Ewa chce być pierwsza,

nie ciągnie jej do habitu?

Trudna prawda. Koniec wiersza.


Halina Gąsiorek-Gacek

Na krzyk

Leć z nami! Wabiły

gęś domową dzikie,

nim ku ciepłym krajom

odleciały z krzykiem.

 

Nie dla mnie wojaże,

upadki i wzloty,

bo mi dobrzy ludzie

podcinają loty. 


Halina Gąsiorek-Gacek

niedziela, 3 października 2021

Nie uciekaj!

 Nie uciekniesz przed swym losem,

ani przeznaczeniem,

jeśli Panu spodobało

zmiażdżyć Cię cierpieniem.


Nie uciekniesz przed miłością,

serca nie powstrzymasz.

Niezależnie celnie trafia

strzała Kupidyna.


Nie uciekniesz przed wspomnieniem,

bo pamięć zawzięta.

Najdłużej przypomina to,

czego się nie chce pamiętać.


Nie uciekniesz przed sumieniem,

jeśli Twoja wina.

Gryźć Cię będzie swym wyrzutem

i błąd przypominać.


Nie uciekniesz przed cierpieniem.

Rana nie pozwoli.

Choćbyś wyjął cierń i zniszczył

nawet blizna po nim boli.


A przed ludzką złośliwością

nigdzie się nie schowasz.

Nie dosięgną Cię kamienie,

to dolecą słowa.


Jeśli Pan Bóg Cię obdarzył

trudną losu kartą,

żyj uczciwie, może wygrasz,

uciekać nie warto!


Halina Gąsiorek-Gacek

sobota, 2 października 2021

Mysz i ser

Jestem szara, jak mysz polna.

Badylarka żyje wolna.

A ja niby mysz domowa,

nie mam kąta, by się schować.

 

Los czarodziej, jak kot bury

nie pozwala mi wyjść z dziury.

Nie cierpi mnie bez dwóch zdań,

jak większość znajomych pań.

 

Za co więzi? Nie wiem. Szczerze.

Chyba,ze za dziury w serze.

 Ja ser kocham z powodów trzech:

Jest pyszny, zdrowy i wzbudza śmiech!

 

Halina Gąsiorek-Gacek

 

piątek, 1 października 2021

Ćwir! I frrrr

Szary ptaszek co dzień z rana

wdzięcznie ćwierkał, chwaląc Pana!

 

W prostych hymnach uwielbienia

chwalił też Jego stworzenia.

 

Zamiast hołdów i laurek 

rozdmuchiwał puszek piórek.


A gołębiom zmywał głowę,

że nie wszystkie z nich pocztowe.


Prosty śpiew i pawie wzruszył,

bo rozbawił nieźle uszy.


Lecz w ogrodzie szlachetności

nie ma miejsca dla szarości.


Kto by tam ćwierkania słuchał,

gdzie się skrzeczy albo grucha.


Szydzą ptaszę, prosto gada,

a złote ziarna podkrada.


Szare piórka, mała główka.

Skąd mądrości w prostych słówkach?


Stroszą pióra, pozy robią,

straszą nawet, że zadziobią.


Szary ptaszek na obronę,

że ma dusze jak skowronek.


A to dar od Pana świata,

co pozwala wyżej wzlatać.


Halina Gąsiorek-Gacek