Szary ptaszek co dzień z rana
wdzięcznie ćwierkał, chwaląc Pana!
W prostych hymnach uwielbienia
chwalił też Jego stworzenia.
Zamiast hołdów i laurek
rozdmuchiwał puszek piórek.
A gołębiom zmywał głowę,
że nie wszystkie z nich pocztowe.
Prosty śpiew i pawie wzruszył,
bo rozbawił nieźle uszy.
Lecz w ogrodzie szlachetności
nie ma miejsca dla szarości.
Kto by tam ćwierkania słuchał,
gdzie się skrzeczy albo grucha.
Szydzą ptaszę, prosto gada,
a złote ziarna podkrada.
Szare piórka, mała główka.
Skąd mądrości w prostych słówkach?
Stroszą pióra, pozy robią,
straszą nawet, że zadziobią.
Szary ptaszek na obronę,
że ma dusze jak skowronek.
A to dar od Pana świata,
co pozwala wyżej wzlatać.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz