On już nie młokos.
Ona nie dziewuszka
była, gdy chciał jej
szeptać do uszka.
On nie był święty.
Ona nie święta.
On był zajęty.
Ona zajęta.
Co mu odrzekła
z pełną powagą?
Że boi się
tych wyższych rangą.
Dobrze wiedziała
co chciał powiedzieć,
lecz ona tego
nie chciała wiedzieć.
Bo nie dałoby
im to szczęścia.
I nie słuchając
była mądrzejsza.
Dzisiaj by mogła
tego posłuchać.
Lecz on już starzec,
ona starucha...
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz