Jako panna była piękna.
Lecz dla chłopców nieprzystępna.
Uprawiała sport i była
mistrzem sportu, sportem żyła.
I dla tego, prawda cała,
w którym sama się kochała.
Tak jej, dziś patrząc z ukosa,
przeszła miłość koło nosa.
Z tego powodu, nie bzdury,
poszła panna bez matury.
Gdy dyplomy i medale
ogląda, wspomina z żalem.
O ironio! Tyle powiem.
Jej dyplomy zdobią szkołę.
A nazwisko, ganiąc nędzę,
za naukę w złotej księdze.
Co skończyła? Gdy ktoś nie wie.
Szkołę Życia z wyrónieniem!
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz