Grzegorz gorszył
główną gnminę.
Gigantycznym
grubianinem.
Gorszył głową,
gorszył gadką
i gestykulował
gładko.
Ględził, gderał
Grzegorz gniewnie.
Grzmiał gromami,
gdy był w gniewie.
Z Gienią grzecznie.
Gienia głucha.
Niby gołąb
głośno gruchał.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz