Moje serce jest jak kołczzan,
pełny bardzo ostrych strzał,
co utkwiły w sercu moim.
Tyle świat i los mi dał.
A te strzały to złe słowa,
co dosięgły serca dna.
Poraniły je do krwi.
I niewinnie cierpię ja.
Słowa złości i zazdrości,
nienawiści i podłości.
Które serca ranią głębiej
od nieszczęśliwej miłości.
A i takie się zdarzyły
na przestrzeni życia lat.
Rany już się zagoiły
i niejeden w sercu ślad.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz