"Daj czego Ci nie ubędzie,
choćbyś najwięcej dała."
I panna kawalera
mocno pocałowała.
I rzekła: Możesz całować.
Ja też całusy lubię.
A resztę, czego byś chciał
dam dopiero po ślubie...
I co kawaler na to?
Szczerze kochał panienkę.
Już więcej nie nalegał.
Poprosił ją o rekę.
I chwalił się kolegom,
co zawsze słyszeć miło,
że ma wspaniałą żonę
i warto czekać było!
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz