wtorek, 6 września 2016

Wielka strata

Przez całe życie,
jak pamiętam,
byłam wesoła
i uśmiechnięta.

I w każdą jedną
życia porę
tryskałam zawsze
dobrym humorem.

Aż przyszedł na mnie
taki czas,
że uśmiech na mej
twarzy zgasł.

I od tej chwili,
co nie bzdura,
wciąż jestem smutna
i ponura.

Czy winna temu
starość, czy bieda?
Tego określić
pewnie się nie da.

Jedno jest pewne
i żal, a jużci,
że dobry humor
mnie opuścił.

Ze stanowczością
stwierdzam po latach,
to dla mnie wielka,
dotkliwa strata.

Halina Gąsiorek-Gacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz