Ciągłe debaty
i konferencje,
że trzeba podnieść
najniższe pensje.
Nie chcąc z nikogo
się natrząsać
emerytury
do tysiąca.
Wynagrodzenia
aż do dwóch.
Ale podwyżki
że brak mi słów!
I dodam tylko
jednym słowem:
To nadal będą
pensje głodowe!
A Ci co rządzą
od miesięcy
po kilkanaście
mają tysięcy...
Gdzie sprawiedliwość?
I skąd ją wziąć?
Nie pozostaje
nic, tylko kląć!
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz