Żar się z nieba leje.
Tak słoneczko praży
i opala ciałka
leżące na plaży.
Czasem zbyt mocno,
powiedzmy szczerze,
że aż na skórze
wielkie pęcherze.
I raz opala pięknie,
raz brzydko
jak gdyby opalało
przez sitko.
Robią się plamki
brązowe piegi.
I nie pomogą
żadne zabiegi.
Prosto na puentę
rzec by sie zdało,
ze słonko figlarz
jakich mało.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz