A ja żyję sobie tak,
jak zamknięty w klatce ptak.
Tęsknię bardzo do wolności.
Śpiewam strofą o miłości.
I o Stwórcy, Panu bogu.
Nie mam przyjaciół, ni wrogów.
Takie życie, to nie hece.
Nie mam skrzydeł. Nie ulecę.
Ale wierzę w Boga szczrze.
I że kiedyś mnie zabierze.
Aniołowie, wierzyć trzeba,
duszę zaniosą do nieba.
Póki co, tam się nie śpieszę.
I nadal sie życiem cieszę.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz