czwartek, 3 sierpnia 2017

Zza niby krat

A ja żyję sobie tak,
jak zamknięty w klatce ptak.

Tęsknię bardzo do wolności.
Śpiewam strofą o miłości.

I o Stwórcy, Panu bogu.
Nie mam przyjaciół, ni wrogów.

Takie życie, to nie hece.
Nie mam skrzydeł. Nie ulecę.

Ale wierzę w Boga szczrze.
I że kiedyś mnie zabierze.

Aniołowie, wierzyć trzeba,
duszę zaniosą do nieba.

Póki co, tam się nie śpieszę.
I nadal sie życiem cieszę.

Halina Gąsiorek-Gacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz