Była żoną wymarzoną,
podziwianą i spełnioną.
Robiła wiele, że hej,
by mężowi było lżej.
Miała dobre, złote serce.
Od męża robiła więcej.
Była wyjątkowo zdolna.
Piękna, niby róża polna.
Była zgrabna, elegancka.
Wyjątkowa, proszę państwa.
Mężowi nieobojętna,
a nie nosił jej na rękach.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz