wtorek, 8 lipca 2014

2014-07-08

Życia krzywa 2014-07-08

Że nie wszystko wtyczka, wtyka,
co się dziś do gniazdka wtyka...

I to prawda nie powiastka,
że nie wszystkie dziurki gniazdka.

Rzecz w tym i trudnością całą,
żeby wszystko pasowało.

A z tym różnie w życiu bywa
i rośnie nam życia krzywa.

A i plon wtykania marny.
Mały przyrost naturalny!

Halina Gąsiorek-Gacek

Fakt i brak z cyklu: Chłóp i baba 2014-07-08
Ona była prostą babą,
ale chłop miał do niej słabość.

Tak ją kochał, tak ją lubił.
Chętnie spierał się z nią czubił.

Oddał duszę jej i serce,
lecz niestety nie mógł więcej.

Chociaż młody, zdrowy był
Pan Bóg poskąpił mu sił.

A najbardziej tejże bzdury,
która jest kawałkiem skóry.

Halina Gąsiorek-Gacek

Atrybut panów 2014-07-08
Panowie mają wciąż pociąg, chętkę
i łowią panie na żywą wędkę.

Ciekawy sprzęt to, jak mało który.
To ich kawałek nadmiaru skóry...

Co szybko rośnie i w sposób twórczy.
Niestety z wiekiem maleje, kurczy...

Halina Gąsiorek-Gacek

Ogrodnicy życia 2014-07-08
Motyl i kwiat panów zachwyca.
Wiedzie ich żyłka ogrodnicza...

Na temperament nic nie poradzą,
też zapylają kwiaty i sadzą...

Halina Gąsiorek-Gacek

Instynkt i wybryk 2014-07-08
Samce zwierzat całe życie
ostro walczą o samice...

Władca stada ma ich parę.
Taki to zwierzęcy harem.

I panowie dla sukienki
walczą także o panienki...

I to biją się do krwi,
że płyną niewinne łzy...

Zwierzę wiedzione instynktem.
A czym człowiek? Diabła sprytem.

Rozsądek się z wiarą kłóci,
gdy człowiek żyje dla chuci!

Halina Gąsiorek-Gacek

Pomóż Mateczko! 2014-07-08
Czyżbym też miała na starość pecha?
Dzieci mi mówią, trzeba wyjechać...

One wyjechać muszą za chlebem,
a ja chcę żyć pod polskim niebem.

Wiesz Matko Boska, martwię się płaczę...
Pomóż im znależć tu w kraju pracę!

Bo gdy wyjadą zostanę sama,
jako bezsilna, bezradna mama...

Być może moją słabość tu zdradzę,
że bez nich sobie już nie poradzę.

Chociaż przede mną już tylko zima.
Nie będę dzieci tu zatrzymywać.

Brakuje pracy, brakuje chleba.
Rośnie i szerzy się polska bieda!

Halina Gąsiorek-Gacek

Jacy jesteśmy? 2014-07-08
Że w każdym mieszka dobro i zło,
to rzecz wiadoma. Dobre i to.

Czy człowiek skończy Anioła szkołę
to całe życie, też jest aniołem?..

Czy słucha diabła przez wszystkie dni
i jest obłudny, mściwy i zły?..

Raz,że wyraża się nieładnie
to jeszcze bije się lub kradnie...

Jaka konkluzja, tu bez humoru?
Wszystko zależy wciąż od wyboru.

Halina Gąsiorek-Gacek

O zazdrości 2014-07-07
Żeby zazdrościć trzeba mieć czego.
Ja nie zazdroszczę, choćby dlatego.

Że wszystko, co mi trzeba mam.
Mój obraz życia już wyszedł z ram...

Dzisiaj wędruje po całym świecie.
Robi karierę i w internecie...

I nie przypadkiem,lecz z siły serca
ciągle zajmuje w nim przednie miejsca...

Halina Gąsiorek-Gacek

Pozory mylą 2014-07-07
Czasem na oko
jędza, bo chuda...
A to pomyłka,
zwykła ułuda...

Bo kiedy człowiek
lepiej poznany,
jawi się taki
przyłóż do rany.

Że człowiek dobry
oraz uczciwy,
nadto uczynny,
szczerze życzliwy...

Więc nim ocenisz,
warto i można,
najpierw człowieka
po prostu poznaj!

Halina Gąsiorek-Gacek

Co wiem? 2014-07-07
Wiem, keidyś trafię też do etui.
Ciałko me ziemia matka przytuli...

I niepotrzebny mi żaden loch,
żeby się ciałko zmieniło w proch.

Ważniejsze to i wciąż mnie wzrusza,
gdzie wtedy trafi moja dusza?

Pójść, dojść do nieba by się chciało,
lecz nagrzeszyło się i nie mało...

Halina Gąsiorek-Gacek

Zielononóżka i karmazyn 2014-07-07
Kura nieco wypierzona
ciągle niezadowolona.

I to wciąż z powodu bzdur,
to że jej brakuje piór...

A to,że nie znosi jaj.
Kiedyś była kurą naj.

Czemu kurko toniesz w smutkach,
przecież tyś nie liliputka?

Nadto, piórka ci odrosną.
I odrosły wczesną wiosną.

Ale kura nadal smutna.
Czy brakuje jej kogutka?

I to główna jest przyczyna.
Żałowała karmazyna.

Który pyszny, nie zaprzeczę,
trafił na rosół i pieczeń...

A był wielki, Boże drogi!
Grzebień, dziób, duże ostrogi...

A jak głośno, mądrze piał.
To karmazyn był na schwał!

Ciągle płynie żalu stużka.
Tak cierpi zielononóżka.

Własnym losem też się trapi.
W końcu też na rosół trafi...

Halina Gąsiorek-Gacek

Czart i baba 2014-07-07
Diabeł aż się ksztusił, dusił.
Nie mógł baby na nic skusić.

Kiedy przyszły strach i trwoga,
by przyzywać Pana Boga.

Nawet by emocje zamknąć
i siarczyście, zdrowo zakląć.

Ani zmusić ją do plotek,
tak jak większość idiotek.

Ani kłamać, ani kraść,
żeby mogła baba wpaść...

Na pieszczoty i na zdrady.
Kusił ale nie dał rady.

Ani by zgrzeszyła pychą.
Ani złotem, pełną michą...

Ni zawiścią, ni zazdrością,
ani nadmierną radością.

Do dziś baba podziw budzi.
Bo tak kocha Boga, ludzi!

Halina Gąsiorek-Gacek

Kogut i kwoki 2014-07-07
Ledwo dnieje kogut pieje.
Źle się dzieje dobrodzieje!

Pieje głośno pod obłoki,
że zbiesiły się nam kwoki...

Wielkie damy, co nie gdybać,
co jaj nie chcą wysiadywać.

Kwoki kwoczą i się krzywią.
Czymże pisklęta wyżywią?!

Taką mamy demokrację,
że za małe ziaren racje...

Kurcząt i kogut niejeden
nie chce skazywać na biedę.

I tak i z takich powodów
zmniejsza się nam stado drobiu!

Pieje śmiało bez oporów,
że to wina jest kaczorów!

Kogutowi przyznam rację.
Brzydko bawią w demokrację...

Halina Gąsiorek-Gacek

Miłość na trzy serca 2014-07-07
Choć tak bardzo chciał,
Amor oddał strzał,
nigdy jej nie posiadł.
Nie będzie jej miał.

Wyjątkowy strzał.
Po nocach się śnił.
Bo Amor zestrzelił
wtedy serca trzy...

Kochały się wszystkie
i to z wzajemnością
wielką i prawdziwą
przepiękną miłością...

Dwa serca złączone,
klucz wrzucony w morze
i żaden ich człowiek
rozdzielić nie może!

A co serce trzecie
i co z nim się stało?
Kochało na zabój
i strasznie cierpiało...

Choć diabeł próbował,
ten największy wróg,
ale nie dał rady.
Rozłączył je Bóg...

I zostały dwa
w żalu i rozpaczy,
ale dla nich przyjaźń
dzisiaj więcej znaczy...

Nie pomoże licho
i Amora strzała.
Tak się zakończyła
ich znajomość cała.

Poniósł fiasko diabeł.
Nie skusił, choć mógł...
Cieszą się dwa serca...
Co im powie Bóg?

Halina Gąsiorek-Gacek

Dla" kim jestem" 2014-07-06
Serdecznie dziękuję za komentarz.Pozdrawiam!

Halina Gąsiorek-Gacek

Szybka jędza 2014-07-06
Całe życie w biegu.
Wciąż przed siebie pędzę...
Aż okropnie schudłam.
Tak zmieniłam w jędzę!

Halina Gąsiorek-Gacek

Nie-mowa 2014-07-06
Przychodził do niej, patrzył
i milczał, jak niemowa.
Jak on ją bardzo kochał,
tak rzucił ją bez słowa...

Halina Gąsiorek-Gacek

Obiecanka cacanka 2014-07-06
Obiecywał, że wpadnie.
I zwodzi tyle lat...
Dotąd się nie pojawił.
Może po uszy wpadł?

Halina Gąsiorek-Gacek

Matko Boża Licheńska 2014-07-06
Najświętsza Mateńko
Tobie chwała, cześć!
Nie wybrałaś miasta,
a wybrałaś wieś...

I się objawiłaś
prostemu ludowi,
żołnierzowi w ranach
oraz pasterzowi...

I dla mnie Mateczko
też łaskawa byłaś,
bo mnie przytulając
także uzdrowiłaś...

Nie wiem, jak Ci za to
do dzisiaj dziękować?
Za skromne i liche
wszystkie ludzkie słowa...

Odmawiam codziennie
różaniec, litanie...
Dziękuję o Pani!
Proszę módl się za mnie!

Halina Gąsiorek-Gacek

Brzydko i źle 2014-07-06
Jedna pani słońca kompres
chciała opalając toples.

Więc na brzegu rzeki ponoć
rozebrała i biustonosz.

Ale w krzakach niby lisy
siedzieli chłopcy urwisy.

Podglądali, co się dało,
a widzieli już niemało...

I słyszeli różne gwarki
i jak się kochały parki.

Widząc panią tą z oddali
mocno, głośno wygwizdali...

Czemu? Tylko licho wie.
Bo to brzydko oraz źle!

Halina Gąsiorek-Gacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz