My tak łatwopalni,
czyli ja i Ty,
lecimy do ognia
miłości, jak ćmy.
Nie dla nas szczęścia
upojne chwile.
Spalimy się w ogniu,
jak nocne motyle.
Więc zatrzymajmy się,
póki jeszcze czas.
Jedyny ratunek,
oby ogień zgasł.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz