Kiedy wystrzelą
już pąki drzew.
W konarach zacznie
się ptasi śpiew.
Niejedna pani
w parze z panem
siądzie na ławce
pod platanem.
A obok pod
tulipanowcem
usiądzie grzecznie
dziewczyna z chłopcem.
I chłopcu śliczna
panieneczka
da, by całował
słodkie usteczka.
W biologicznego
rytm zegarka
zapełnią się
alejki w parkach.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz