Tracę siły permanentnie.
Słabnę sobie coraz częściej.
Coraz bardziej jestem słaba.
Coraz słabsza. Nie przesada.
Jeszcze jakiś czas z kawałkiem
i osłabnę sobie całkiem.
I na nogach nie ustoję.
Tego się najbardziej boję.
By nie ulec i przypadkiem
niedołężnie leżeć plackiem.
Nikt nie chce takiego placka.
I lepiej odejść znianacka.
Halina Gąsiorek-Gacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz